Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części ubiegłego tygodnia – po ponownym podejściu pod istotny opór 2420-30 – schodziły w stronę kluczowego wsparcia 2370-80, wzmocnionego dodatkowo strefą 2350-60. Nota bene w poprzednim artykule analitycznym zakładaliśmy, że nasze kontrakty mogą – szczególnie, jeśli Zachód zacznie gwałtowniej spadać (co miało miejsce) – się tak zachować.
We wtorek pisaliśmy: „Nie można jednak wykluczyć tego, że jeśli Zachód zatrzyma rajd Byków w ramach ostatniego odbicia, to u nas znów dojdzie do odbicia od 2420-30 w dól i kolejnej próby sił w rejonach wsparcia: 2370-80 i 2350+.” I tak faktycznie się stało.
Obecnie większe szanse wydają się mieć Niedźwiedzie na realizację – choć niekoniecznie od razu – podwójnego szczytu (na razie jest to formacja potencjalna) o zasięgu około 2280, w którym to miejscu wypada także równość większych korekt na D1. Po drodze mogłoby dojść do obrony Byków jeszcze w okolicy 2320+, gdzie z kolei mamy do czynienia z równością mniejszych korekt na wykresie dziennym.
Zanim jednak doszłoby ewentualnie do takiego mocno spadkowego scenariusza, to – o ile Zachód nie przyspieszy ze swoimi zniżkami – u nas moglibyśmy mieć dwojakiego rodzaju konsolidację: albo w formie tak zwanej bazy do wybicia z podwójnego szczytu, czyli stosunkowo wąskiego ruchu bocznego w okolicy linii szyi formacji podwójnego szczytu (poziom 2354); albo w formie większego/szerszego trójkąta lub prostokąta, co oznaczałoby ponowny ruch w stronę 2420- 30, tym razem być może zakończony na oporze 2406-10 lub 2416-18, a potem kolejny spadek.
Mniej prawdopodobny scenariusz na tym etapie rozwoju rynkowych wydarzeń to próba skutecznego przeciwstawienia się presji podaży przez Byki, co musiałoby oznaczać wybicie z obecnej konsolidacji między 2350-60 a 2420-30 w górę i ruch w stronę 2500.
Przez pewien czas ten scenariusz był co prawda wręcz preferowany- po tym, jak rynek wybił w spektakularny dosyć sposób, za pomocą dużego białego korpusu dziennego z 23. stycznia, bardzo ważny opór 2370-80. Doszło de facto do wyłamania (breakout), które zresztą w tej sytuacji było konieczne, żeby owa strefa oporu mogła zostać skutecznie zanegowana.
Następnie jednak zamiast dalszego ruchu w górę – po uprzednim cofnięciu się do wyłamanej strefy wsparcia, wcześniej oporu – doszło do konsolidacji nad 2350. Taki rozwój wypadków pokazuje, że Byki nie są w stanie sposób standardowy wykorzystać wcześniejszego mocnego wyłamania.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)