Kontrakty terminowe na WIG20 przed Świętem Niepodległości najpierw zbliżyły się – na fali wzrostów na Zachodzie po amerykańskich wyborach – do 2300, potem jednak – też w dużym stopniu w reakcji na zachowanie kursów na rynkach bazowych – spadły dość mocno, schodząc do okolicy 2220. Ta korelacja może być nadal istotna, a w związku ze zniżkami poniedziałkowymi w Europie i Stanach u nas należy się liczyć z próbą kontynuacji spadków.
Trzeba jednak jednocześnie zdawać sobie sprawę, że w piątek dotarliśmy na odległość kilku punktów do dość ciekawej strefy wsparcia i odbiliśmy się od tego miejsca. Patrząc przez pryzmat sytuacji intradayowej, mówimy tu o strefie 2213-21 składającej się ze wsparcia lokalnego 2219-21 oraz z węzła di Napolego (zniesienie 38,2% na poziomie 2213 i 61,8% na poziomie 2219).
Z punktu widzenia wyższych interwałów (w szczególności – dziennego) na poziomie 2220-22 mamy wzmocnienie wsparcia wynikające z minimów dużego białego korpusu dziennego ze środy, 7.listopada. Ponadto w rejonie 2214 przebiega linia szyi formacji głowy z ramionami na D1, która co prawda po wcześniejszym wybiciu na południe nie została w pełni zrealizowana, ale nie została również w sposób klasyczny zanegowana, tzn. za pomocą pokonania przez kurs jej prawego ramienia (poziom 2329).
Można przyjąć, że w razie przełamania przez podaż strefy 2213-21/22 kurs kontraktów może zmierzać najpierw do strefy 2185-97, wzmocnionej: lokalnym wsparciem 2190-95, równością mniejszych korekt (ok. 2195) na D1 oraz zniesieniem 50% (poziom 2188) na D1, jak również minimami dużego białego korpusu dziennego z 5.listopada (2185).
Potem zaś nasze kontrakty mogłyby schodzić do zapory cenowej 2162-72, złożonej ze zniesienia 61,8% (poziom 2162), równości większych korekt na D1 (poziom ok. 2170) oraz luki z 2. listopada (od 2172). Nota bene ta luka byłaby ostatnią redutą popytu, zagradzającą drogę przed ewentualnym powrotem kursu nawet w okolice dołków z końca października (2080).
Jeśli jednak Byki obronią strefę 2213-21/22, to może dojść do odbicia w stronę 2247-53, lokalnego oporu wzmocnionego równością korekt intra na poziomie 2248, zniesieniem 38,2% (2251) oraz mini szczytem utworzonym w ramach malej korekty z 9.listopada (2249). Ażeby jednak dotrzeć do okolicy 2250, najpierw Byki muszą pokonać równość małych korekt na 2238.
Gdyby faktycznie popyt znów przejął inicjatywę, na co – kiedy patrzę na wykres choćby amerykańskich futures w samej końcówce poniedziałkowej sesji na Wall Street – się nie zanosi, to ewentualne ponowne odbicie u nas mogłoby podejść pod lokalny opór 2269-74, wzmocniony zniesieniem 61,8% ostatnich spadków (2268) oraz maksimami małej korekty z 8.listopada (2275-76).
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)