Kontrakty terminowe na WIG20 na koniec mijającego tygodnia zeszły do strefy 2190-200, którą wskazywaliśmy wielokrotnie w poprzednich artykułach jako minimalny cel spadków. Obecnie nie można wykluczyć pogłębienia zniżek do rejonu 2180, ale jednocześnie trzeba pamiętać, że rynek cały czas nie zaprzepaścił całkowicie potencjału wzrostowego, który może nawet doprowadzić finalnie, w dalszej perspektywie, do wybicia ostatnich maksimów około poziomu 2320.
W ostatnim tekście analitycznym, pisząc o najbliższych perspektywach rozwoju sytuacji na wykresie naszych kontraktów, wskazywaliśmy m.in. na to, iż „widać, że rynek nadal jest w stanie zejść znacznie niżej, przynajmniej w okolicę 2190-200”. Tak się rzeczywiście sprawy potoczyły.
W szczegółach zakładaliśmy, że pierwszy z możliwych scenariuszy to powrót do spadków w ramach tak zwanej fali c kończącej korektę abc, trwającą od ponad dwóch tygodni. Potencjalne “wzorcowe” miejsca zakończenia takiej fali ( c ) to poziom albo ok. 2211, gdzie występuje zależność 161,8% między falami c i a, albo ok. 2186, gdzie z kolei mamy do czynienia z zależnością 200% między tymi falami.
Warto w tym miejscu przypomnieć, iż na podobnym poziomie (2180) wypada zasięg podwójnego szczytu na H1, o którym też sporo pisaliśmy ostatnio.
W poprzednim artykule skłanialiśmy się ponadto do tezy, że: „Patrząc na rynek ściśle z punktu widzenia analizy technicznej, bliższe wydaje się rozwiązanie polegające jednak na zejściu kursu najpierw niżej niż ostatnie dołki (2219), czyli przynajmniej do okolicy 2210-14, i dopiero potem na próbie powrotu do wzrostów.” Nadal też w mocy pozostaje teza, że to, co istotne i godne podkreślenia, to to iż nawet jeśli rynek wypełni teraz – czego absolutnie nie można wykluczyć – zasięg podwójnego szczytu, to rynek będzie miał nadal możliwości wykonania tak zwanej piątej fali wzrostowej, wybijającej 2320 i zmierzającej przynajmniej do 2370-80+.
Wstępną podstawą do takiego ewentualnego ruchu w górę mogłoby być pokonanie na zamknięciu świecy dziennej poziomu 2263, na którym wypada połowa wysokości dużego czarnego korpusu dziennego z piątku, 10.sierpnia. Kiedy rozważa się zasięg większego ruchu na północ, można brać pod uwagę, że kurs następnie skieruje się przynajmniej do istotnego oporu na D1: 2370-80+ lub nawet wyżej- do 2420+, gdzie mamy zniesienie 61,8% spadków z pierwszego półrocza.
Takie marzenia Byków trzeba – zgodnie z regułami teorii fal Elliotta – przyjmować jako realne w niezbyt odległej przyszłości, dopóki tak zwana czwarta fala nie zajdzie na tak zwaną falę pierwszą, czyli dopóki na zamknięciu świecy H1 kurs nie zejdzie poniżej 2166. Jak długo tak się nie stanie, tak długo Byki będą mogły zrealizować kolejny impuls wzrostowy. Gdyby zaś Niedźwiedziom udało się doprowadzić do tego, że popyt nie zdoła obronić tego miejsca, oznaczałoby to w praktyce możliwość zejścia kursu przynajmniej do dołka w okolicy 2107-13.
W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play szczególnie owocny był piątek, kiedy to graliśmy konsekwentnie na spadki. Najpierw jednak musieliśmy przez dłuższą chwilę monitorować rynek, aby się upewnić, czy naprawdę Niedźwiedzie są w stanie ruszyć z kursem mocnej na południe.
Pierwszy odcinek, na którym graliśmy shorta, kształtował się między 2243-44 a 2229-33. Następnie uznaliśmy, że podaż ma predyspozycje do kontynuacji ruchu w stronę 2219-21,co okazało się jak najbardziej prawidłowym założeniem. Trudniej było ustalić ostateczny cel.
Braliśmy pod uwagę zejście kursu przynajmniej do 2210-14, gdzie występowała wspomniana wyżej zależność 161,8% między falami c i a, ale jednocześnie zdawaliśmy sobie sprawę, iż zasięg pewnych formacji (dużej flagi tudzież trójkąta symetrycznego, patrz: pierwszy z dzisiejszych wykresów) na H1 wypadał w strefie 2199-207. Ostatecznie rynek znalazł minima dzienne na 2201. Możesz dołączyć na próbę!
UWAGA! Artykuły dotyczące kontraktów na WIG20 będą się ukazywać obecnie 2-3 razy w tygodniu: przed sesją poniedziałkową i przed środową oraz ewentualnie dodatkowo w inny dzień tygodnia, jeśli w międzyczasie dojdzie do dużych zmian na rynku.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)