Kontrakty terminowe na WIG20 we wtorek konsolidowały lekko przy tym spadając. Wydaje się, że rynek jeśli nie wróci na dłużej do poprzedniej konsolidacji między 2250+ 2280+, to może osuwać się niżej, w stronę 2220-30.
Wczoraj pisaliśmy: „Jeśli jednak nie dojdzie do wybicia 2280-85 na północ, to rynek może utkwić na dłużej w strefie między 2250+ 2280-85 i konsolidować tam, po czym próbować zejść ponownie w kierunku ostatnich minimów.” Można powiedzieć, że tak faktycznie rzeczy się miały, a dokładnie że rynek zaczął w takim duchu budować układ falowy na wykresie.
Interpretacja bieżącej sytuacji może być jednak co najmniej dwojaka. Otóż, po pierwsze można przyjąć, iż kurs wrócił w poniedziałek do ubiegłotygodniowej konsolidacji między 2250+ a 2280+, jednak nie udało mu się utrzymać w jej wnętrzu w trakcie wtorkowej sesji.
W związku z tym doszło do spadków w stronę 2230. Na koniec notowań rynek próbował powrócić do konsolidacji, jednak odbił się od niej. Można więc cały czas zakładać, że kurs zejdzie ostatecznie znów do strefy 2220-30.
Zgodnie z inną interpretacją nie ma istotnego znaczenia ta poprzednia konsolidacja. Trzeba się skoncentrować na tej nowej bieżącej. A w jej kontekście nie można wykluczyć, że kurs po prostu powróci do wzrostów. Tym bardziej, że ruszył na północ dosyć żwawo na samym początku tygodniu i można oczekiwać teraz drugiej fali wzrostowej oddzielonej od pierwszych zwyżek wlaśnie tym wtorkowym ruchem bocznym.
Patrząc na świece dzienne, można zauważyć, że na wtorkowym zamknięciu kurs kontraktów przełamał połowe wysokości dużego białego korpus dziennego z poniedziałku. To zaś może zaowocować atakiem na jego minima, które znajdują się w okolicy wsparcia intra 2229-34.
Sytuacja taka nawiązywałaby do pierwszego z zarysowanych tu scenariuszy. Generalnie jednak widać pewne zagmatwanie rynkowej materii.
Jeśli faktycznie kurs zejdzie niżej, to wytworzy się pewnie tym samym presja na strefę 2220-30, która jest ważna z punktu widzenia wyższych interwałów. Tam bowiem znajduje się dolne ograniczenie flagi na H4/D1, od którego kurs się ostatnio dwukrotnie mocniej odbijał.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)