Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek odbiły się dość mocno od strefy wsparcia w okolicy 2250, o której pisaliśmy w przeddzień jako o możliwej “reducie” Byków. Celem odbicia – precyzyjnie zrealizowanym przez kontrakt – był rejon 2281-86, przy czym na poziomie 2286 zlokalizowane było zniesienie Fibonacciego 38,2% całego ostatniego spadku, a w strefie 2285+ znajdowało się wcześniejsze ważne wsparcie.
Ten cel wyznaczony został przez nas notabene w ramach programu Mail & Play. Rynek dotarł faktycznie precyzyjnie do tego właśnie obszaru cenowego, bo z dokładnością do jednego punktu.
Trzeba w tym miejscu dodać, że 2281-86 to także miejsce, gdzie (dokładnie to parę punktów wyżej, na poziomie 2290) mamy linię szyi niezrealizowanej do końca formacji RGR na H1 oraz gdzie wcześniej wielokrotnie rynek się wspierał (strefa 2285+). To powodowało, iż w czwartek kurs był przyciągany dodatkowo przez to miejsce.
Obecnie typowym zachowaniem rynku byłoby odbicie się od 2281-86 w dół i przejście znów do spadków. Niespodziankę zaś stanowiłoby przebicie się kursu powyżej tej strefy i powrót nad poziom 2300. Ażeby kurs w taki sposób się mógł zachować, niezbędne pewnie byłoby umacnianie się rynków zachodnich, i to w znacznym stopniu.
Jeśli tak się nie stanie, to można się spodziewać, iż nasz rynek wróci do okolic poziomu 2250 i stamtąd będzie się prawdopodobnie ponownie próbował odbić. Przypomnę, że ta strefa jest wzmocniona przez zniesienie 61,8% (poziom 2250) całych wcześniejszych wzrostów. Gdyby 2250 “pękło”, to moglibyśmy finalnie zrealizować zasięg głowy z ramionami na wykresie godzinowym (poziom ok. 2240), a potem zejść do wsparcia intra 2229-33.
W tym ostatnim rejonie mamy do czynienia ze wsparciem zarówno intradayowym, jak i wywodzącym się z wyższych interwałów. Tak więc wydaje się, że rynek byłby w stanie się odbić w górę albo z okolic poziomu 2250, albo 2230. Szybkie zejście natomiast głębiej, w stronę 2190-200, byłoby też niespodzianką i musiałoby się z kolei – jak sie wydaje – wiązać z mocnym ruchem spadkowym na Zachodzie.
W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w czwartek graliśmy praktycznie cały dzień jeden trade, co było niewątpliwie ewenementem. Było to zagranie na wzrosty – z okolicy 2266-69 do 2281-86. Początki jednak były dość trudne, bo rynek uprawiał “jo jo” na wąskim rozstawie cenowym, a bezpieczeństwo longa było ograniczone.
W końcu jednak – po chwilowym zawieszeniu trade’u przez część naszych czytelników – cierpliwość graczy została wynagrodzona. Kurs dość precyzyjnie zrealizował cel, a efekt całego zagrania wynagrodził wcześniejsze problemy z nim związane. Możesz dołączyć na próbę!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)