Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek rozpoczęły i zakończyły sesję – można powiedzieć, nieco upraszcząjąc opis sytuacji – atakiem na kluczowe wsparcie 2285+. Wagę tego wsparcia podkreślamy od wielu dni, a zachowanie rynku w tym rejonie może decydować o tym, która ze stron, popyt czy podaż, przejmie kontrolę w najbliższym czasie.
Z punktu widzenia intradayu możemy mówić o formacji 121 o zasięgu ok. 2282. Podobny zasięg ma formacja flagi na M15/M30. Gdyby jednak nie doszło do wybicia tej flagi i formacji 121 – a zamiast tego kurs wybiłby opór lokalny 2305-09 – mogłoby dojść do ataku na rejon cenowy 2314-16, gdzie mini opór wzmocniony jest połową wysokości dużego czarnego korpusu na M15/M30 z piątku – korpusu, który symbolizuje mocny spadek z końcówki ubiegłego tygodnia.
Patrząc przez pryzmat wyższych interwałów, H4/D1, cały czas należy uwzględniać podstawowe założenie, iż rynek – jeśli wybroni strefę 2285+ – to ma szansę pójść na północ nawet do strefy 2370-80. Przypomnę, że ta pierwsza strefa jest wzmocniona przez połowę wysokości dużego białego korpusu dziennego z 12. kwietnia. Ta druga strefa zaś powstała na zasadzie zmiany biegunów (ZZB), a jest wzmocniona zniesieniem Fibonacciego 38,2% (poziom 2371). Precyzując: wzmocnienie stanowi węzeł di Napolego (zniesienie 38,2% i 61,8% zgrupowane w jednym miejscu).
Warto na koniec dodać, iż w finale poniedziałkowej sesji Byki próbowały się bronić za pomocą zainicjowanej wstępnie formacji podwójnego dna na M15. Oczywiście, ażeby doszło do kontynuacji tej Byczej inicjatywy, dobrze by było, żeby rynki zachodnie korelowały w tym względzie (kontynuacja odbicia wzrostowego) z naszym.
W Mentoring & Trading Room i w ramach programu Mail & Play w poniedziałek graliśmy dwukrotnie na spadki: na samym początku sesji z rejonu 2305-07 do 2285-89, a w końcówce – z tej samej okolicy cenowej do 2292-94. Obydwa zagrania okazały się dość precyzyjne, z tym że pierwsze było de facto błyskawiczne, a drugie zajęło kilka godzin.
Podjęta w międzyczasie próba trade’u na odbicie wzrostowe była też jak najbardziej prawidłowa, aczkolwiek ze względów bezpieczeństwa w pewnym momencie – kiedy na wykresie M15 utworzyła się formacja objęcia bessy – musieliśmy z niej zrezygnować. Sugerowaliśmy jednak przy tym naszym czytelnikom, że kontrakty “mogą co prawda jeszcze powiększać odbicie”, ale że tworzy się jednocześnie flaga prospadkowa. Tak rzeczywiście było. Możesz dołączyć na próbę!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)