Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek po odbiciu się od równości korekt na D1 w rejonie 2330 przeszły do zdecydowanych spadków. Taka sytuacja nie zaskoczyła nas zbytnio, gdyż w przeddzień wskazywaliśmy na to, iż mimo pięknej wzrostowej świecy dziennej ze środy nie możemy wykluczyć próby tworzenia przez rynek prospadkowej formacji 121 na wykresie dziennym. Tak też się stało.
W artykule przed czwartkową sesją pisaliśmy: „Obecnie Niedźwiedzie będą próbowały zatrzymać powiększające się odreagowanie wcześniejszych spadków w rejonie 2330+, gdzie wypada równość korekt na wykresie dziennym.”
I dalej: „Jeśli koncentrujemy się na świecach dziennych, to wydaje się na pierwszy rzut oka, że Byczy plan ma większe szanse powodzenia. [ … ] Z drugiej jednak strony trzeba pamiętać o tym, że układy 121 oparte na tej samej wysokości korekt występującej dwa razy z rzędu są często w stanie zanegować sugestie co do kierunku ruchu, płynące z samych świec.”
Przedstawiona tutaj opinia, trzeba przyznać, sprawdziła się w sposób zdecydowany – wręcz taki, który mógł wielu zaskoczyć. Spadki były bowiem duże i dynamiczne. Na początku jednak rynek zachował się modelowo, bo wzrósł do poziomu, na którym wspomniana na wstępie równość korekt zachodziła (ok. 2330), żeby potem się stoczyć.
Obecnie trzeba się liczyć z ponownym atakiem Niedźwiedzi na strefę 2240-50 lub przynajmniej ze zbliżeniem się do niej oraz z próbą ponownego odbicia wzrostowego. Takie założenie bazuje na sile wsparcia we wskazanym przed chwilą rejonie cenowym (2240-50) i na wcześniejszej mocnej reakcji odbiciowej.
Jeśli zasugerowany przed chwilą scenariusz stanie się faktem, to można wyobrazić sobie zarówno próbę tworzenia formacji podwójnego dna na D1, jak i konsolidację prostokątną między 2240-50 a ok. 2330 (lub w formie kolejnej flagi prospadkowej na H1 z budowaną teraz wewnętrzną falą wzrostową tworzoną np. między 2250+ a 2340+). Z punktu widzenia harmonicznego podejścia do tradingu konsekwencją mogłoby być utworzenie się formacji 121 na D1 o charakterze pro-Niedźwiedzim.
Warto ponownie – tak jak zrobiliśmy to wczoraj – przypomnieć, że w ostatnich dniach wpływ na nasze kontrakty miewały rynki zachodnie, szczególnie w momentach, kiedy przechodziły one do silniejszych spadków. Tak też rzeczy się miały w środę, choć z drugiej strony należy podkreślić, iż odbicie od rejonu 2330 było technicznie absolutnie naturalne.
W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w czwartek najpierw graliśmy na wzrosty z okolicy cenowej 2305-09 do 2328-34, ale rynek bardzo szybko rósł, więc nie wszyscy z naszych czytelników zdążyli „dogonić króliczka” w pierwszej fazie zwyżek.
Potem graliśmy w drugą stronę z rejonu 2318-20 do 2305-09 z zastrzeżeniem, że transakcja może być kontynuowana w kierunku 2300 i 2284 + 88-89. Trudno było jednak ocenić, jak daleko kurs zejdzie na południe. Dopiero mocne wybicie z małego trójkąta prostokątnego około godz. 13.00 zachęciło nas – i słusznie – do kontynuacji shorta z rejonu 2382-85 do 2369-74. Możesz dołączyć na próbę!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)