Kontrakty terminowe na WIG20 w ostatnich dniach minionego tygodnia ponownie dotarły do wsparcia w rejonie 1880+, gdzie wcześniej dwukrotnie odbijały się w górę. Obecnie trzeba brać pod uwagę próbę zejścia kursu niżej, a jednocześnie pamiętać o korelacji z Zachodem.
Tak więc rynek w piątek po raz kolejny zaatakował dołki w rejonie 1880+. Co ważne jednak, to to, że po wejściu ponownym kursu (w poprzednich dniach) w obszar dużej flagi pro spadkowej (ozn. kolor ciemnoniebieski) na interwale dziennym niedźwiedziom udało się wypchnąć kurs z obszaru flagi. Tym samym zwiększyły znacznie swoją szansę na zrealizowanie jej zasięgu.
Przypominam, że minimalny zasięg wypada w okolicach 1850-60+, natomiast większy w rejonie 1810-20. W tym pierwszy miejscu ponadto zlokalizowane jest zniesienie 38,2% całego wzrostu rozpoczętego w październiku ubiegłego roku, a poniżej tego drugiego miejsca – w okolicy 1800 punktów – znajduje się zniesienie 50%.
Oczywiście, można sobie wyobrazić, że rynek będzie próbował nadal bronić dołków w rejonie 1880+, ale musiałoby to wiązać się zapewne z odbudową byków (i to zdecydowaną) na rynkach bazowych. Tam tymczasem pojawiła się mocna obawa o inflację i skokowy wzrost rentowności papierów dłużnych, co przekłada się na spadki na giełdach.
Z punktu widzenia technicznego warto jeszcze wspomnieć o tym, że wtorkowe wybicie z dużej flagi pro spadkowej na interwale dziennym można traktować jako wybicie w taki sposób, który sugeruje raczej, że jest duża szansa na zrealizowanie zasięgu flagi.
Późniejsze wejście tyczasowe w jej obręb i odbicie się od strefy oporu na D1 1960-70 wydawało się potwierdzać taki scenariusz. Nie doszło bowiem do mocniejszego wdarcia się kursu w obszar flagi i podejścia pod medianę tejże, zlokalizowaną w okolicy zapory 1990-2000+.
Obecnie na intradayu mamy do czynienia z małą flagą pro spadkową na M15/H1, której zasięg wypada na poziomie ok. 1872. Mogłaby być wehikułem dalszych spadków. Gdyby zaś doszło do ponownego odreagowania wzrostowego, to warto zauważyć, że w rejonie 1963-69 zlokalizowane jest zniesienie 61,8% intra oraz OB (ozn. pomarańczowy prostokąt).
Ponadto w tej okolicy cenowej, w nieco szerszej strefie: 1960-70 znajduje się zapora podażowa na interwale dziennym. Tak więc wydaje się, że dopiero pokonanie przez popyt tej bariery mogłoby zmienić na dobre sytuację Byków, które są – mimo trzykrotnej obrony dołków na 1880+ – w defensywie. Choć warto w tym miejscu dodać, że już pokonanie na dłużej oporu intra 1944-45 byłoby godne odnotowania, bo oznaczałoby jeszcze jeden powrót kursu do wielkiej flagi na D1.
Dla graczy współpracujących z autorem artykułu – w ramach programu mentoringowego – piątkowa sesja była trudna do rozgrywania, gdyż jej początek zdominowany był przez nerwowość i typowo emocjonalne odbicie po bardzo mocnych spadkach ze stosunkowo dużą luką.
Później – po długotrwałej konsolidacji – mieliśmy w zasadzie powtórzenie rozwoju sytuacji wykresowej z czwartku, tzn. próbę tworzenia spodka, potem – małego podwójnego dna, następnie – flagi pro spadkowej i w końcu mocne w miarę wybicie dołem.
W związku z tym w końcu sesji zagraliśmy skalpa na S z okolicy 1900 z celem podstawowym na 1890- 92/93 i z opcją przedłużenia go do 1885-87. Rynek bardzo precyzyjnie wypełnił krok po kroku obydwa wymienione cele. Następnie doszło już do odbicia. Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)