PeKaO: Wspólna robota dwóch formacji na rzecz byków – czy się uda?

Na wykresie Pekao SA (PEO) powstały równolegle – na dwóch interwałach: godzinowym i dziennym – podobne formacje harmoniczne, o pro wzrostowym charakterze, typu 121.

Ta większa, z interwału dziennego, ma minimalny zasięg w okolicy 73,60, natomiast ta mniejsza na interwale godzinowym – w rejonie 72,20.

Dodatkowo jeszcze możemy mówić o formacji klasycznej analizy technicznej typu flaga pro wzrostowa na niższym z tych dwóch interwałów. Jej zasięg wypada na 71,10. Z kolei jeśli chodzi o „klasykę” na wyższym interwale, to można dostrzec pewne eliptyczne wyoblenie wykresu w strefie ostatnich dołków, przypominające formację spodka, co też może sprzyjać wybiciu w górę.

Kiedy układy, dające nadzieje bykom na dalszy korzystny dla nich rozwój sytuacji, mogą zacząć trzeszczeć i się załamywać? W sytuacji gdy podaży udałoby się wybić skutecznie w dół równość korekt na interwale godzinowym, która wypada na poziomie 66,20.

PKO BP-Czy Bykom uda się przygotować grunt do dalszych wzrostów?

PKO BP walczy o kontynuację wzrostów. Utworzyło na interwale dziennym i 4-godzinnym flagę pro wzrostową o zasięgu w okolicy 34,50.

Gdyby udało się ją finalnie – w sposób bardziej zdecydowany, niż to dotychczas miało miejsce – wybić w górę, to moglibyśmy zobaczyć nie tylko realizację zasięgu wspomnianej flagi, ale nawet coś więcej. Otóż mogłoby ewentualnie dojść do próby ruchu w kierunku poziomu 36,00, gdzie znajduje się obecnie górne ograniczenie kanału wzrostowego na interwale dziennym (ozn. kolor niebieski).

Jeśli jednak byki nie zdołają skutecznie i w sposób zdecydowany wybić flagi pro wzrostowej, to może dojść do powrotu kursu do jej wnętrza i do kontynuacji konsolidacji w jej obrębie, a w rezultacie do osłabienia pozycji Byków.

Jeśli w dodatku nastąpiłoby skuteczne wybicie na południe mediany tejże flagi, to osłabienie to przybrałoby taką formę, która mogłaby doprowadzić do próby wybicia owej konsolidacji dołem.

Kontrakty terminowe na WIG20 na środę-piątek, 17.02-19.02.2021

Kontrakty terminowe na WIG20 na początku nowego tygodnia wybiły się w górę z ponad dwutygodniowej konsolidacji i zrealizowały typowy zasięg tego wybicia. Jednocześnie doszło do próby trwałego wyłamania strefy oporu na interwale dziennym, 1990-2000+ i  zbliżenia się do następnej zapory podażowej: 2030-40.

Nasze kontrakty dokończyły we wtorek – po poniedziałkowym wybiciu w górę dużej flagi pro wzrostowej na H1/ H4 – realizację jej zasięgu. Zasięg ten wypadał w okolicy poziomu 2007-08.

Tym samym rynek zmierzył się z zaporą podażową na interwale dziennym: 1990-2000+. Zatrzymał się dopiero w okolicy oporu intra 2017-20, wzmocnionego za pomocą zniesienia 61,8% korekty spadkowej rozpoczętej w pierwszej fazie stycznia (poziom 2015-16). Tym samym niedźwiedziom udało się zagrodzić – przynajmniej chwilowo – drogę popytowi w kierunku kolejnej strefy oporu na interwale dziennym: 2030-40.

Można założyć, że w tym ostatnim miejscu dojdzie finalnie do rozprawy między bykami i niedźwiedziami. Jeśli wygrają zwolennicy popytu, to pojawi się szansa na ruch w kierunku szczytów na D1, położonych tuż pod poziomem 2100. Jeśli zaś to zwolennicy podaży będą górą, może dojść do próby utworzenia kolejnej fali spadkowej w ramach wspomnianej wyżej korekty, rozpoczętej na początku roku.

Obecnie jednak ważne jest przede wszystkim to, czy rynek rzeczywiście zmierzy się ze strefą 2030-40. W drugiej części wtorkowej sesji tworzyła się mała flaga pro wzrostowa na interwale M15, która może być wehikułem wzrostów prowadzących właśnie do 2030-40.

Jeśli chodzi o dalszy rozwój sytuacji, dużo może jednak nadal zależeć od korelacji z Zachodem. Tam ciągle przeważają szanse na dalsze zwyżki.

Dla graczy współpracujących z autorem artykułu – w ramach programu mentoringowego – głównym zagraniem w czasie wtorkowej sesji był long, otwierany w trakcie wybijania przez kurs oporu 1977-81 na początku sesji. Cele trade’u znajdowały się na poziomie: 1987-93 i 1999-2004, a cel ewentualny, dodatkowy – na poziomie 2009-10.

Wszystkie one zostały w miarę ładnie, bez nadmiernej zwłoki, zrealizowane. I to dosyć precyzyjnie.

Później jeszcze próbowaliśmy grać skalpa na kontynuację wzrostów w trakcie wybijania 2009-10. Cel podstawowy tego skalpa na L (na poziomie 2017-20) został zaliczony, ale a samo wejście było dość utrudnione, gdyż „cofka” po mocnym wybiciu w górę 2009-10 nie była tak głęboka, jak byśmy sobie życzyli.  Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu! 

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

LPP: Byki liczą na „współpracę” dwóch formacji pro L

Na LPP ciekawa sytuacja.

Na interwale dziennym tworzy się formacja 121 o charakterze pro wzrostowym. Jej zasięg minimalny można oszacować na poziomie ok. 8850.

Kluczowe dla ewentualnej realizacji formacji 121 może okazać się to, czy rynek zdoła wybić w górę poziom ok. 8000. W tym rejonie cenowym w środkowej fazie stycznia kształtowała się górna strefa wąskiej konsolidacji, wzmacniająca obecnie opór w tym miejscu.

Byki liczą jednak na to, że wehikułem korzystnych dla nich zmian na wykresie będzie zarysowująca się na interwałach H1 i H4 formacja spodko-podobna.

Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek-wtorek, 15.02-16.02.2021

Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia kontynuowały trwającą od końca stycznia konsolidację, nadal utrzymując jej pro wzrostowy charakter. Ciągle też główny dylemat dotyczy tego, czy rynek potwierdzi ten charakter kierunkiem wybicia.

Precyzując, obecna konsolidacja – trwająca już ponad dwa tygodnie – nadal wpisuje się w schemat flagi pro wzrostowej na H1/ H4.

Po czwartkowych atakach na górne ograniczenie owej flagi (o zasięgu w okolicy 2007-08) w piątek doszło do odwrotu Byków. Rynek cofnął się do rejonu mediany tej flagi. Przez jakiś czas była ona nawet skutecznie wybita na południe.

W końcówce sesji rynek jednak wrócił do mediany i ją nadbił w przeciwnym kierunku, co nieco poprawiło sytuację popytu w perspektywie następnego tygodnia. Trzeba tu dodać, że rynek odbił się w piątek w górę w okolicy 1915- 16 – oprócz od linii trendu wewnętrznego na M15/H 1 – także zapewne ze względu na położenie tam luki wzrostowej z dnia poprzedniego.

To, w jakim kierunku ostatecznie kurs się wybije, może zależeć w sporym stopniu też od sytuacji na Zachodzie, gdzie podejmowane są (odnoszę się w tym momencie do kontraktów na DAX) próby powrotu do wzrostów. W razie podtrzymania w nowym tygodniu sukcesu byków niemieckich, które w piątek wybiły się ze swojej flagi na H1/H4 na północ, naszym zwolennikom popytu łatwiej by było też uczynić podobnie.

W takiej sytuacji mogłoby dojść do ruchu w kierunku 1990- 2000+, a nawet do 2030- 40. Dopiero później zaś zostałoby pewnie rozstrzygnięte, czy nasz rynek na dobre wraca do wzrostów i próbuje podchodzić pod 2100, ewentualnie wyżej, czy też wykona kolejny większy ruch spadkowy w kierunku 1850-60+, a nawet ok. 1800 lub 1720–30 (pogłębiając w ten sposób korektę spadkową rozpoczętą w pierwszej dekadzie stycznia).

Notabene w okolicach wspomnianych tu wyżej trzech celów ewentualnego spadku znajdują się zniesienia: odpowiednio 38,2%, 50% i 61,8% całego wzrostu rozpoczętego w końcówce października ubiegłego roku.

Piątkowa sesja mogła być odebrana przez graczy współpracujących z autorem artykułu, w ramach programu mentoringowego, głównie przez pryzmat  dość udanego naszego zagrania na spadki z okolicy 1950-51 w stronę 1940-42 i 1934-35.

Później – mimo iż pisaliśmy do uczestników programu, że istnieją szanse zejścia kursu do 1926- 29 i 1921-23 – trudniej było im to już wykorzystać, gdyż rynek jakby krążył wokół mediany dużej flagi na H1/ H4 w tym czasie i był mniej zdecydowany na jakiś bardziej wyraźny ruch.

W końcówce sesji próbowaliśmy jeszcze zagrać – w trakcie wybijania przez podaż 1921-23 – na kontynuację S , z celami na 1915-16 i 1900-06. Tutaj jednak Niedźwiedziom było już trudniej się przebijać niżej. Zeszły jedynie do 1915-16, a my musieliśmy reagować na taką sytuację wyjściem z trade’u.  Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu! 

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na środę-piątek, 10.02-12.02.2021

Kontrakty terminowe na WIG20 na początku tygodnia kontynuowały prawie dwutygodniową konsolidację w formie flagi pro wzrostowej na interwale godzinowym. Nadal są realne szanse na jej wybicie w górę, ale nadmierne jej wydłużanie i stopniowe zwiększanie presji podażowej zwiększają wątpliwości co do kierunku wybicia.

W czasie wtorkowej sesji doszło do pogłębienia poniedziałkowego ruchu spadkowego, który miał miejsce w wyniku odbicia się kursu w dół od górnego ograniczenia dużej flagi pro wzrostowej na interwale godzinowym (ozn. kolor ciemnoniebieski). W schemat tej flagi wpisuje się od prawie dwóch tygodni konsolidacja, która ma miejsce na wykresie naszych kontraktów. Jej zasięg można szacować w okolicy 2020.

Można przy tym zauważyć, że mimo iż w czasie wtorkowej sesji – jak wspomniałem na wstępie – doszło do pogłębienia zniżek, to nadal broniona jest mediana flagi, co niewątpliwie jest pewnym sukcesem byków w nieco pogarszającej się ich sytuacji rynkowej. Jeśli byki z tych poziomów, do których kurs dotarł we wtorek, zdołają wyprowadzić mocniejszą kontrę, to może dojść ponownie do ataku na górne ograniczenie flagi, które w poniedziałek było usytuowane w rejonie lokalnego oporu intra 1969- 71, a potem stopniowo „schodziło” do okolic oporu 1963-65.

Patrząc nieco szerzej, można powiedzieć, że rynek waha się między wybiciem w górę strefy oporu na interwale dziennym, położonej w obszarze cenowym 1960-70+ a wybiciem w dół obszaru wsparcia 1920-30+. Jeśli ostatecznie bykom się uda wybić w górę – a pamiętajmy, że flaga ma charakter pro wzrostowy – to może dojść do ruchu w kierunku 1990-2000 +, a nawet w stronę 2030-40. Dopiero tam rynek mógłby rozstrzygnąć, czy wraca do spadków, czy też próbuje za wszelką cenę wrócić do szczytów w pobliżu 2100.

Jeśli jednak wspomniana na wstępie konsolidacja, tworząca się od prawie dwóch tygodni w formie owej flagi pro wzrostowej, zostanie finalnie wybita na południe (to znaczy jeśli ulegnie niedźwiedziom wsparcie 1920- 30+ na interwale dziennym), to może w rezultacie takiego rozwoju sytuacji dojść do ruchu w kierunku 1900 i dołków z 21 grudnia (1880+), a nawet 1850-60 lub niżej.

W tym ostatnim miejscu znajduje się między innymi zniesienie 38,2% całych wzrostów, rozpoczętych w końcu października ubiegłego roku. Następne zniesienia (50% i 61,8%) są zlokalizowane w okolicy 1800 i 1720-30.

Dodam jeszcze, że patrząc na intraday,  daje się dostrzec, jak rynek próbuje się wpisywać w schemat klina zniżkującego na M15/H1 (ozn. kolor różowy), co może ułatwić próby skontrowania obecnego spadku przez byki. Druga strona rynkowego sporu widzi jednak zapewne w tym układzie fal próbę tworzenia głowy z ramionami.  Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu! 

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

PGE: Czy Byki pójdą na całość?

Ciekawa, a jednocześnie w pewnym sensie dość klarowna sytuacja na PGE .

Otóż jeśli Byki sforsują opór 6,80-7,00, to może dojść do realizacji zasięgu formacji 121 na interwale dziennym o w rejonie 7,85. To mogłoby z kolei zaowocować ruchem w stronę poprzednich szczytów na tym interwale (okolica 8,50).

Pewną przeszkodą dodatkową – oprócz tej głównej w postaci wspomnianego na wstępie oporu – mógłby być poziom ok. 7,63 , gdzie można by sytuować punkt zwrotny D potencjalnej formacji pro spadkowej XABCD typu Gartley .

Plany popytu natomiast zniweczyłoby zapewne wybicie w dól równości korekt na poziomie ok. 6,46.

Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek-wtorek, 08.02-09.02.2021

Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia kontynuowały konsolidację, modyfikując jej kształt, ale nadal utrzymując jej charakter (pro wzrostowy). Obecnie główny dylemat dotyczy tego, czy rynek potwierdzi ten charakter kierunkiem wybicia.

Czwartkowe zejście kursu w rejon wsparcia 1920-30+ braliśmy pod uwagę już wcześniej. Sugerowałem przy tym, że to mogłoby oznaczać w praktyce przekształcenie konsolidacji, która trwała około tygodnia i wcześniej kształtowała się w formie trójkąta, we flagę pro wzrostową (ozn. kolor ciemnoniebieski na wykresie interwału godzinowego).

W piątek koncepcja powrotu do wzrostu – a przynajmniej powrotu do zwyżek w ramach konsolidacji przekształconej we flagę – okazała się faktycznie możliwa. To odsunęło, choć nie zlikwidowało całkowicie, zagrożenie pogłębieniem korekty spadkowej przynajmniej w okolice 1850-60.

W ciągu piątkowej sesji doszło najpierw do mocnego odbicia w górę z miejsca, w którym można było przyjąć, iż mamy do czynienia z dolnym bokiem owej flagi pro wzrostowej na interwale H1 i H4. Później zaś rynek wycofał się mocniej w dół w miejscu, gdzie można było przyjąć, iż występuje górny bok flagi.

Warto dodać, iż zasięg tej flagi wypada w rejonie cenowym 2020, gdzie znajduje się również zniesienie 61,8%. Nieco niżej, w okolicy 2010, jest zlokalizowane duże OB na H1.

W drugiej części sesji piątkowej mieliśmy do czynienia z cofnięciem kursu do mediany flagi i z kontynuowaniem konsolidacji w obrębie flagi. Tak więc decyzja – co do ewentualnego jej wybicia w górę, bądź też ponownego ruchu na południe, w kierunku 1920-30+ – zapadnie w nowym tygodniu. Zwracam przy tym uwagę na to, iż byki zatrzymały się w piątek w okolicy strefy 1960-70+, która też pełni rolę bariery na interwale dziennym.

Ewentualna realizacja zasięgu flagi mogłaby finalnie zaowocować atakiem na strefę 2030-40, będącą ostatnią zaporą zabezpieczającą Niedźwiedzie przed powrotem do wzrostów w stronę ostatnich szczytów na D1. Ażeby dotrzeć do ok. 2020 (zasięg flagi) i 2030-40, kurs musiałby jednak najpierw sforsować strefę 1990-2000+.

Piątkowa sesja mogła być odebrana przez graczy współpracujących z autorem artykułu w ramach programu mentoringowego przede wszystkim jako okazja do zagrania na wzrosty. Zaczęło się od otwierania – w trakcie wybijania oporu 1944-45 – trade’u na L (o dość agresywnej formule) z celami: 1956-59 i 1963-65. Te cele zostały ładnie zaliczone przez rynek.

Potem jeszcze – w czasie drugiej części tego ruchu – uznaliśmy słusznie, że kurs może podchodzić wyżej, pod 1969-71. Przez chwilę wydawało się nawet, że 1977-81 jest w polu rażenia Byków. Z takiej oceny sytuacji jednak się wycofaliśmy.  Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu! 

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na środę-piątek, 03.02-05.02.2021

Kontrakty terminowe na WIG20 w pierwszych dniach nowego tygodnia kontynuowały konsolidację, której umiejscowienie pod maksimami bieżącego odbicia wzrostowego daje Bykom nadzieję na kontynuację odreagowania. Popyt jednak w poniedziałek i wtorek nie popisał się specjalnym zaangażowaniem, co z kolei nie rokuje jego zwolennikom już tak dobrze.

W czasie wtorkowej sesji doszło do modyfikacji ostatniej kilkudniowej konsolidacji. Obecnie – z perspektywy interwału M15 – można mówić nie o trójkącie symetrycznym, a o prostokącie. Natomiast jeśli bierzemy pod uwagę interwał godzinowy, to można opisać bieżącą sytuację jako tworzenie trójkąta zwyżkującego na H1.


Ponadto można traktować ów prostokątna M15 jako flagę pro wzrostową intra.

Tak więc nadal warto brać pod uwagę wybicie górą i atak na opór na interwale dziennym 1990-2000 +. W razie sukcesu Byków w jego wybijaniu mogłoby dojść do ruchu w stronę 2030-40.

Patrząc przez pryzmat układów fal, można tu mówić o budowaniu korekty/ ”łącznika” po wcześniejszym ponad dwutygodniowym swingu spadkowym, budowanym w ramach nadrzędnej  korekty spadkowej, który to swing dotarł do wsparcia w rejonie 1860+-80+. Przypomnijmy, że tam znajduje się zniesienie 38,2% całego wzrostu rozpoczętego w końcówce października ubiegłego roku oraz strefa szczytów z lata ubiegłego roku.

Należałoby jeszcze wspomnieć, że rynek  – patrząc z perspektywy interwału H1/ H4 – pozostaje w kanale spadkowym. Można sobie wyobrazić taką sytuację, że jednak dojdzie do wybicia z bieżącej konsolidacji (o której mowa na wstępie) w dół, po czym rynek będzie stopniowo schodził w rejon 1850-60+, a nawet niżej. Cel zależeć może m.in. od tempa ewentualnych zniżek.

W tym ostatnim kontekście warto przypomnieć koncepcję, zgodnie z którą ewentualna następna większa fala spadkowa mogłaby zejść do 1850-60+, a nawet niżej, do ok. 1800 lub 1720-30. W pierwszym z tu wymienionych rejonów wsparcia znajduje się dodatkowo zniesienie 38,2% całego wzrostu zainicjowanego w końcówce października, w drugim – zniesienie 50%, a w trzecim – zniesienie 61,8%.

Cały czas dużo może zależeć od korelacji z Zachodem, aczkolwiek warto zauważyć, że od czasu do czasu ta korelacja szwankuje, jak chociażby w trakcie sesji wtorkowej.  Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu! 

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek-wtorek, 01.02-02.02.2021

Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia kilkakrotnie zmieniały diametralnie kierunek ruchu. Szczególnie czwartkowe notowania charakteryzowały się wybitnie mocną zmiennością. Przewagę mają nadal Niedźwiedzie, ale rynek próbuje mocniej odreagować.

W czasie czwartkowej mocno wzrostowej sesji – po odbiciu w górę od wielokrotnie wcześniej wskazywanej w moich artykułach strefy wsparcia 1860+-80+ (zniesienie 38,2% fali wzrostowej rozpoczętej w październiku i szczyty z lata ubiegłego roku) – doszło do  podejścia kursu pod strefę 1990-2000+, która stanowi jeden z oporów na interwale dziennym.

Pod koniec czwartkowej sesji tak opisywałem sytuację rynkową w ramach programu mentoringowego, kierując swoje uwagi przede wszystkim do graczy swingowych:

„Obecnie można brać pod uwagę cofnięcie spod 1990-2000+, nawet do 1920-30+, a później powtórny atak na 1990-2000+ i próbę podejścia pod 2030-40, bądź też podejście od razu wyżej do 2030-40 i pokonanie po drodze 1990-2000+. Generalnie przyjmujemy wstępnie, że rynek próbuje tym samym wykonać ‚łącznik’ między pierwszą falą spadkową, która skończyła się dzisiaj, a ewentualną kolejną.”

W piątek rzeczywiście kurs na chwilę zszedł do 1920-30+, a potem powstała konsolidacja, która może ostatecznie zostać ponownie wybita na północ. Tym samym faktycznie może nastąpić ponowny atak na strefę 1990-2000+ i ewentualna próba podejścia pod 2030–40.

Nadal – w ramach naszego roboczego założenia – mamy obecnie do czynienia z tworzeniem korekty/ łącznika między pierwszą falą spadków korekcyjnych, która miała miejsce w ostatnich ponad dwóch tygodniach, a ewentualnie następną falą, która mogłaby zejść do 1850-60+, a nawet niżej, do ok. 1800 lub 1720-30. W pierwszym z tu wymienionych rejonów wsparcia znajduje się dodatkowo zniesienie 38,2% całego wzrostu zainicjowanego w końcówce października, w drugim – zniesienie 50%, a w trzecim – zniesienie 61,8%.Mniej prawdopodobny wydaje się aktualnie powrót do wzrostów i ruch w kierunku 2100+ oraz realizacja układu pro wzrostowego 121 na interwale dziennym, ale gdyby Zachód odstąpił od pogłębiania swojej korekty spadkowej na rzecz dynamicznych zwyżek, to i u nas moglibyśmy spodziewać się zwrotu wydarzeń rynkowych. Tyle że na razie się na to nie zanosi.

Warto jednak w tym ostatnim kontekście zauważyć, że na interwale godzinowym na wykresie naszych kontraktów możliwa jest interpretacja, zgodnie z którą tworzy się formacja odwróconej głowy z ramionami, próbująca odwrócić trend spadkowy. Formacja ta ma jednak na razie jedynie charakter potencjalny.

Swoją drogą przyspieszenie i zdynamizowanie spadków na Zachodzie mogłoby z kolei spowodować, iż wybicie w górę 1990-200+ i podchodzenie pod 2030-40 stanęłoby pod poważnym znakiem zapytania. Ów „łącznik” wspomniany wyżej musiałby zaś wtedy przybrać inna formę.

Czwartkowa sesja mogła być odebrana przez graczy współpracujących z autorem artykułu w ramach programu mentoringowego jako jedna z najciekawszych w ostatnim czasie. Ruchy były nie tylko długie, ale i wykonywane przez rynek w obie strony.

Głównym problemem była konieczność podziału zagrań na poszczególne mini etapy. Nie można było powiem od razu założyć, że dojdzie do bardzo energicznego swingu wzrostowego.Zaczęliśmy jednak od zagrania na S z dwoma celami: 1900-06 i 1885-90. Późniejsze zagranie na wzrosty – po wybiciu małego OB na „cofce” do niego (do 1906-08) – też okazało się sensowne, a cel w rejonie 1921-23+27 (zniesienie 38,2%) został w miarę szybko i precyzyjnie wypełniony.

Kolejne zagranie kontynuacyjne na L, w stronę 1953 (zniesienie 61,8% i większe OB) również wypadło dobrze. W końcu zagraliśmy dwa skalpy – niejako w formie “dogrywki” (pierwszy w stronę 1963-65 z wydłużeniem do 1969-71 i ewentualnie 1977-81, a drugi po wybiciu 1977-81 do 1987-93). Także zostały pozytywnie rozstrzygnięte.

Oczywiście, jeśli ktoś nie był non stop przy komputerze, to trudno było to wszystko rozegrać, ale jeśli przynajmniej część zagrań się zrealizowało, to już samo to mogło przynieść satysfakcję.  Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu! 

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)