Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek – w związku z obawami o chiński rynek nieruchomości – zanotowały mocne spadki i dotarły do strefy 2260-80. Następnie odbiły się – m.in. ze względu na wzmocnienie wsparcia w tym miejscu – w górę, ale niezbyt mocno (do okolicy 2300).
Dlaczego odbicie zostało wygenerowane właśnie z tego obszaru cenowego (2260-80)? Po pierwsze, w tej strefie mieliśmy do czynienia wcześniej z oporem, który tworzył górne ograniczenie trwającej przez trzy miesiące (w okresie między końcem maja a końcem sierpnia) konsolidacji. Stanowiła ona korektę wcześniejszych wzrostów.
Obecnie zatem wspomniana na wstępie strefa – można powiedzieć – jest wsparciem powstałym na zasadzie zmiany biegunów (wcześniej był tam bowiem opór). Drugi powód, dla którego naturalnym było odbicie właśnie stamtąd, to równość dużych korekt na interwale dziennym (ozn. pomarańczowe prostokąty).
Odbicie w górę z tego miejsca – w poniedziałek popołudniu i wtorek – nie mogło więc specjalnie zaskoczyć. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, iż nie było specjalnie mocne, a ponadto tworzyło – łącznie z ruchami kursowymi z drugiej połowy poniedziałkowej sesji – jakby wstępny zarys flagi pro spadkowej intra. Jej kształtowanie jeszcze trwa.
Patrząc przez pryzmat ewentualnej flagi, nie można wykluczyć – mimo oddziaływania wspomnianego na wstępie wsparcia będącego wcześniej oporem na interwale dziennym, wzmocnionego równością korekt na D1 – zejścia kursu niżej. Na taki dalszy rozwój sytuacji może też wskazywać fakt, iż w poniedziałek doszło do wybicia w dół zniesienia 61,8% ostatniego większego ruchu wzrostowego (rozpoczętego 19 sierpnia), który jest korygowany za pomocą obecnych spadków.
Ponadto również w poniedziałek została wybita w dół zależność 161,8% między obecnymi spadkami a pierwszymi spadkami korekcyjnymi z okresu między 7 a 9 września.
Te dwa ostatnie fakty mogą wskazywać na to, iż korekta spadkowa się nie skończyła. Wkrótce może dojść do utworzenia piątej fali aktualnie tworzonego fragmentu struktury korekcyjnej.
Potem mogłoby nastąpić trójfalowe odbicie, a następnie ponowne pięciofalowy ruch spadkowy. W rezultacie trzeba by brać pod uwagę na dłuższą metę zejście kursu nawet do strefy 2000-2100+.
Z drugiej strony jednak trzeba cały czas pamiętać o przyczynie obecnego pogłębienia zniżek. Jeśli dojdzie w czwartek do zmiany optyki spojrzenia na sytuację firmy Evergrande, zaangażowanej w rynek nieruchomości w Chinach, to może nastąpić poważniejszy odwrót niedźwiedzi.