Kontrakty terminowe na WIG20 na początku bieżącego tygodnia kontynuowały konsolidację, a kurs kontraktu przebywał między barierą podażową na interwale dziennym 1990-2000+ a wsparciem na tym samym interwale 1960-70. Świadczyło to o niezdecydowaniu rynku co do tego, czy wybić się w górę, w kierunku strefy 2020+ i wyżej, czy też w dół, w kierunku 1920-30+ i niżej.
Technicznie, na intraday’u można mówić o budowaniu od kilku dni konsolidacji, która z jednej strony wpisuje się – patrząc od dołu wykresu – w schemat elipsy (inaczej mówiąc: o formacji spodko-podobnej, pro wzrostowej), a także – nieco szerzej patrząc na wykres – która wpisuje się w układ formacji pro wzrostowej typu flaga, o zasięgu około poziomu 2023-24.
Z drugiej strony jednak trzeba pamiętać, że w ostatnich dniach kurs zdecydowanie częściej przebywał bliżej 1960-70, a także wewnątrz tej zapory. Nie dość na tym, dochodziło do nacisku na wsparcie intra 1956-59 oraz do prób zamykania luki z 6 kwietnia. Na szczęście dla byków to ostatnie nie doszło do skutku.
Pojawiają się jednak – gdy spojrzymy na fundamenty – opinie bardzo pesymistyczne co do dalszego rozwoju lockdownu w Polsce. W środę jest planowana konferencja rządowa w sprawie rozwoju obostrzeń. Tak więc nie wykluczałbym, że to techniczne “balansowanie na linie” skończy się jednak skutecznym atakiem na 1960-70 i wspomnianą lukę, a w konsekwencji ruchem nie tylko w stronę 1920-30+, ale również w kierunku 1860+-80+.
Gdyby jednak byki znalazły w sobie siłę – inspirowane przez Zachód – i zaatakowały skutecznie 1990-2000+, to wtedy ponownie otwiera się droga do wybicia w górę konsolidacji, tak naprawdę trwającej od pierwszej połowy stycznia.
Wybicie 2020+, czyli tejże konsolidacji w górę, oznaczałoby ruch w kierunku 2080-90+, a nawet do 2140, gdzie wypada równość dużych fal wzrostowych na interwale tygodniowym. Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!