Kontrakty terminowe na WIG20 na początku tygodnia kontynuowały prawie dwutygodniową konsolidację w formie flagi pro wzrostowej na interwale godzinowym. Nadal są realne szanse na jej wybicie w górę, ale nadmierne jej wydłużanie i stopniowe zwiększanie presji podażowej zwiększają wątpliwości co do kierunku wybicia.
W czasie wtorkowej sesji doszło do pogłębienia poniedziałkowego ruchu spadkowego, który miał miejsce w wyniku odbicia się kursu w dół od górnego ograniczenia dużej flagi pro wzrostowej na interwale godzinowym (ozn. kolor ciemnoniebieski). W schemat tej flagi wpisuje się od prawie dwóch tygodni konsolidacja, która ma miejsce na wykresie naszych kontraktów. Jej zasięg można szacować w okolicy 2020.
Można przy tym zauważyć, że mimo iż w czasie wtorkowej sesji – jak wspomniałem na wstępie – doszło do pogłębienia zniżek, to nadal broniona jest mediana flagi, co niewątpliwie jest pewnym sukcesem byków w nieco pogarszającej się ich sytuacji rynkowej. Jeśli byki z tych poziomów, do których kurs dotarł we wtorek, zdołają wyprowadzić mocniejszą kontrę, to może dojść ponownie do ataku na górne ograniczenie flagi, które w poniedziałek było usytuowane w rejonie lokalnego oporu intra 1969- 71, a potem stopniowo „schodziło” do okolic oporu 1963-65.
Patrząc nieco szerzej, można powiedzieć, że rynek waha się między wybiciem w górę strefy oporu na interwale dziennym, położonej w obszarze cenowym 1960-70+ a wybiciem w dół obszaru wsparcia 1920-30+. Jeśli ostatecznie bykom się uda wybić w górę – a pamiętajmy, że flaga ma charakter pro wzrostowy – to może dojść do ruchu w kierunku 1990-2000 +, a nawet w stronę 2030-40. Dopiero tam rynek mógłby rozstrzygnąć, czy wraca do spadków, czy też próbuje za wszelką cenę wrócić do szczytów w pobliżu 2100.
Jeśli jednak wspomniana na wstępie konsolidacja, tworząca się od prawie dwóch tygodni w formie owej flagi pro wzrostowej, zostanie finalnie wybita na południe (to znaczy jeśli ulegnie niedźwiedziom wsparcie 1920- 30+ na interwale dziennym), to może w rezultacie takiego rozwoju sytuacji dojść do ruchu w kierunku 1900 i dołków z 21 grudnia (1880+), a nawet 1850-60 lub niżej.
W tym ostatnim miejscu znajduje się między innymi zniesienie 38,2% całych wzrostów, rozpoczętych w końcu października ubiegłego roku. Następne zniesienia (50% i 61,8%) są zlokalizowane w okolicy 1800 i 1720-30.
Dodam jeszcze, że patrząc na intraday, daje się dostrzec, jak rynek próbuje się wpisywać w schemat klina zniżkującego na M15/H1 (ozn. kolor różowy), co może ułatwić próby skontrowania obecnego spadku przez byki. Druga strona rynkowego sporu widzi jednak zapewne w tym układzie fal próbę tworzenia głowy z ramionami. Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!