Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia zostały ponownie zepchnięte w kierunku wsparcia 2150+-70+. Niedźwiedzie pragną kontynuować spadki w ramach korekty rozpoczętej jeszcze w październiku ubiegłego roku, natomiast Byki walczą o korektę w formie trójkątnej konsolidacji (duży trójkąt symetryczny, kreślony też od października ub.r.). Czy sytuacja wokół Ukrainy i silny odczyt inflacji w USA przechylą szalę na rzecz podaży?
Wracając do elementów stricte technicznych, kiedy się patrzy na mniejsze układy na interwale dziennym, budowane w ostatnich kilku tygodniach, można dostrzec dwie formacje, które sugerują dalszy spadek. Po pierwsze mamy do czynienia z trójkątem zniżkującym, od którego górnego boku kurs odbił się w dół. Po uprzednim podejściu w środę pod tymczasową strefę oporu w rejonie 2040-50.
Po drugie można też mówić o fladze pro spadkowej, do której rynek wrócił na początku minionego tygodnia i wybił się ponownie w dół dopiero w piątek. W międzyczasie byki nie sforsowały mediany flagi, co oznacza w praktyce, że nadal grozi im realizacja zasięgu wybicia w dół z tego układu flagi.
Zasięg ten zaś można szacować nawet na rejon 2100-110, gdzie są także zlokalizowane dołki z listopada. Ażeby tam zejść, kurs musi jednak pokonać wsparcie na D1 2150+- 70+, od którego się odbił na początku i na końcu minionego tygodnia.
Z drugiej strony – kiedy się patrzy na świece dzienne – można zauważyć, że po utworzeniu w poniedziałek i wtorek objęcia hossy rynek później nie w pełni wykorzystał “możliwości” płynących z takiego silnego układu pro wzrostowego. Ponadto w piątek bykom udało się obronić połowę wysokości dużego białego korpusu dziennego z wtorku.
Tak więc wydaje się, że ciągle nie zostało rozstrzygnięte to, czy byki na pewno nie będą w stanie spróbować ponownie podchodzić pod 2260-80, zaporę na której kurs zatrzymał się na początku lutego, w czasie budowania odbicia wzrostowego.
Spadki na Zachodzie w samej końcówce tygodnia (piątkowy wieczór) – po wzmocnieniu obaw o rozwój napięcia wokół Ukrainy – sugerują jednak ponowną próbę sił w rejonie 2150+-70+ i możliwość schodzenia kursu do 2100-110. Jeszcze niżej znajduje się wsparcie złożone m.in. z równości głównych ruchów spadkowych na D1 (2060+) i równości dużych korekt na tym interwale (2070-80). Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!
Piątkowa sesja była dla graczy współpracujących – w ramach programu MentorFinansowy.pl – z autorem artykułu dość trudna, jeśli chodzi o szukanie zagrań na dłuższe ruchy – szczególnie w jej drugiej fazie.
Na początku jednak sugerowaliśmy, że jeśli rynek – po wybiciu na otwarciu wsparć w rejonie 2200+ – będzie cofał się do tego miejsca, to można tam szukać shorta. Problemem jednak mogło być optymalne wejście w te spadki, gdyż rynek na początku stworzył dwie dosyć optymistyczne z punktu widzenia byków świece M15.
Niemniej jednak wkrótce potem szukaliśmy zagrania na S w stronę 2177-83. W praktyce wejście w trade jednak zostało zrealizowane dopiero w rejonie 2190-95 lub niewiele wyżej. Z tym że minimum zostało później zanotowane faktycznie w rejonie 2177-83, na 2180.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)