PKO BP – podobnie jak PEO – ma szanse na spory ruch w górę, o ile jego kurs w najbliższym czasie nie wróci do strefy, w której przebywał wcześniej przez dłuższy czas. PKO mogłoby iść w kierunku 30,00-31,00, gdzie mamy do czynienia z zasięgiem wybicia z poprzedniej konsolidacji oraz oporem powiązanym z luką z 6-9 marca.
Problemem dla Byków byłoby z kolei na PKO cofanie się kursu poniżej wsparcia 24,50 -25,00, gdzie znajdowała się górna strefa wydłużonej konsolidacji. Pierwszą oznaką kłopotów popytu byłoby zaś zamknięcie dzienne poniżej połowy białego korpusu dziennego z 16 listopada (poziom ok. 26,00).