Kontrakty terminowe na WIG20. Byki zasiały wątpliwości

Kontrakty terminowe na WIG20 we wtorek zaatakowały opór na interwale dziennym 1850-70. Zatrzymały się i odbiły w dół dokładnie w miejscu, gdzie występuje zniesienie 38,2% całego spadku rozpoczętego w marcu (poziom 1865-6). Powstały ponownie wątpliwości, czy popyt naprawdę jest w stanie wybić ten opór i kontynuować już teraz odbicie wzrostowe.

Pozytywne z punktu widzenia byków jest to, że wcześniej doszło do wybicia w górę formacji 121 na H4, pro wzrostowej o zasięgu 1900-10, a nawet około 1960 (w przypadku wystąpienia silnego rynku). Obecnie można powiedzieć, że po wybiciu tej formacji doszło do standardowego cofnięcia kursu do formacji.

Patrząc przez pryzmat intradayu, można powiedzieć, że kurs wycofał się nieco mocniej na południe, a w samej końcówce sesji dotarł do górnego ograniczenia obszaru konsolidacji intradayowej z poprzednich tygodni. To oznaczało w praktyce zatrzymanie kilka punktów nad wsparciem intra 1831-34.

Gdyby jednak byki nie zdołały ponownie ruszyć szybko na północ, to może dojść do zanegowania formacji 121 na H4 i wybicia w dół z klina zwyżkującego (większego na H4 i mniejszego na H1). To zaś potwierdzałoby problemy popytu.

Zejście kursu na dłużej poniżej 1831-34 byłoby praktycznym potwierdzeniem tej sytuacji. Wtedy groziłaby Bykom wkrótce presja na okolicę 1800, która to okolica cenowa była broniona w drugiej części poprzedniego tygodnia, oraz mogłaby powstać obawa o schodzenie kursu później do 1740-50+.

Jeśli jednak zapora 1850-70 zostałaby wybita w górę, to wtedy realizacja formacji 121 na H4 mogłaby doprowadzić na dłuższą metę nawet do podejścia kursu pod 1990-2000 lub 2100+. Inwestuj codziennie online na FW20 i w spółki z WIG20 razem z autorem artykułu!

W czasie workowej sesji gracze współpracujący w ramach programu mentoringowego z autorem artykułu w zasadzie rozgrywali dwa trade’y na w miarę krótkie ruchy. Pierwszy to poranne zagranie na spadki w trakcie wybijania 1851-54, z celem 1839-41. Drugi, rozgrywany nieco później – na wzrosty, w trakcie wybijania od dołu 1851-54, z celem 1860-65, ewentualnie 1870+ 73-75.

W tym drugim przypadku rynek zatrzymał się na 1865-66 – w miejscu, gdzie wypadało zniesienie 38,2% na D1. Przed taką możliwością jednak ostrzegaliśmy, sugerując z wyprzedzeniem, że kurs może się tam zatrzymać. W tym pierwszym przypadku zaś problemem było niepełne zejście kursu do wsparcia 1839-41. Zabrakło w pewnym momencie jednego punktu. Rynek zszedł do 1842.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Zachód zostawił nas w tyle

Kontrakty terminowe na WIG20 w piątek zanotowały cofnięcie w obliczu mocnych zwyżek na Zachodzie, co mogło być traktowane jako ostrzeżenie przed nadmiernym optymizmem Byków u nas w ostatnich dniach.

Popyt mógłby w zasadzie spróbować wykorzystać układ 121 na H 4, którego zasięg minimalny można szacować na 1900+, a maksymalny na ok. 1960, ale jeśli byki zostaną odepchnięte jeszcze mocniej na południe, to sytuacja może się skomplikować.

Patrząc na interwały H4 i H1, można też dostrzec kliny zwyżkujące, które próbują się wybijać w dół. To jest dodatkowe ostrzeżenie dla byków.

Gdyby doszło do wybicia na południe bronionego w piątek rejonu 1800+, to niewykluczone, że bylibyśmy świadkami zejścia kursu finalnie nawet do 1740-50+ lub niżej. To by jednak mogło umożliwić przekształcenie obecnej struktury odbicia rozpoczętego w rejonie 1650+ we flagę pro spadkową i zagroziło też – przynajmniej tymczasowo – niemożnością pokonania przez kurs oporu 1850-70 na D1 (wzmocnionego na poziomie 1865 przez zniesienie 38,2% fali spadkowej rozpoczętej w marcu).

A przypominam, że z szerszego z punktu widzenia można mówić o próbie tworzenia korekty dotyczącej nie tylko ruchu spadkowego rozpoczętego w marcu, ale również całej struktury pięciofalowej zainicjowanej w październiku ubiegłego roku. To zaś potencjalnie daje szansę na mocny ruch odbiciowy na dłuższą metę w kierunku 2000, a nawet 2100+.

Na razie jednak byki mają problem z podjęciem ponownego ruchu odbiciowego po tym jak najpierw doszło do dosyć dynamicznej zwyżki w trakcie odbicia od 1650+. Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!

Piątkowa sesja była dla graczy współpracujących w ramach programu mentoringowego z autorem artykułu w zasadzie sesją jednego zagrania, bo w drugiej części notowań mieliśmy do czynienia raczej z wąską konsolidacją.

W początkowej fazie sesji próbowaliśmy grać shorta spod 1831-34 w stronę 1822-25 i 1809-11+ 13-14. Cele zostały wypełnione. Problem z tym zagraniem wiązał się jednak z optymalnym wejściem w trade.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Do czego zdolne są Byki?

Kontrakty terminowe na WIG20 w czasie piątkowej sesji nadal zapewne budowały “łącznik” między pierwszą falą wzrostową (odbiciową), zakończoną w rejonie lekko naruszonego oporu 1790-1820, a ewentualną drugą falą. Liczymy bowiem cały czas na jeszcze większe odreagowanie po wcześniejszym zejściu kursu do rejonu 1650+.

Tak się bowiem składa, że zejście w ten rejon mogło być zakończeniem dużej fali spadkowej rozpoczętej w marcu, a także wielkiej struktury pięciu fal zainicjowanej w październiku ubiegłego roku. Stąd można wyciągnąć wniosek, że rynek może być w stanie ukształtować większe odbicie.

Aktualnie “łącznik” intra tworzony między potencjalną drugą falą wzrostową a pierwszą kształtuje się w formie trójkąta symetrycznego, który mógłby być potraktowany jako chorągiewka pro wzrostowa. Układ ten może jednak ulec przekształceniom.

Jedna z opcji takiej modyfikacji to zejście notowań najpierw w stronę 1740, gdzie znajduje się połowa dużego białego korpusu dziennego z piątku, 13 maja, i potem odbicie na północ. Inna opcja to ruch w górę bez uprzedniego schodzenia tak nisko, ale poprzedzony np. rozciągnięciem jeszcze owej trójkątnej konsolidacji w czasie.

Potencjalny ruch odbiciowy/ wzrostowy na większą skalę (przy uwzględnieniu powyższych scenariuszy) może dotrzeć – jak się wydaje obecnie – przynajmniej do 1990-2000. Minimalny zaś do 1850-70.

Sytuacja najbardziej by się zaś skomplikowała z punktu widzenia Byków, gdyby rynek wybił 1740 w dół. Wtedy można by liczyć się ze schodzeniem kursu w stronę 1720 (tam jest istotne wsparcie intra 1719-26), a nawet 1700+ (podstawa dużego białego korpusu dziennego z piątku, 13 maja) i ewentualnie z tworzeniem flagi pro spadkowej na D1.

I właśnie wtedy, jak się wydaje, odbicie – w trakcie tworzenia owej flagi – nie przekroczyłoby 1850-70. Na razie jednak – z powodów wyłuszczonych na wstępie (możliwa korekta większej fali lub struktury fal spadkowych) – może być to scenariusz mniej prawdopodobny. Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Rajd byków napędzany Planem

Kontrakty terminowe na WIG20 w ostatnich dniach – począwszy od piątku – zdołały mocno odreagować wcześniejsze spadki. Na tyle mocno, że można przypuszczać, iż mamy do czynienia z próbą korekty całej fali spadkowej rozpoczętej jeszcze w marcu, a nawet –  pięciofalowej struktury kreślonej od października. W tym czasie pojawiły się informacje o możliwym uruchomieniu pieniędzy z Planu Odbudowy.

Jeśli ta hipoteza o charakterze (jej nadrzędności) korekty jest trafna, a wskazuje na to skala dotychczasowego odbicia oraz jego dynamika, można przyjąć, iż rynek nie zakończy owego odbicia na oporze na interwale dziennym 1790- 820, na którym zatrzymał się we wtorek. Wcześniej brałem poważnie pod uwagę koncepcję, zgodnie z którą rynek podejdzie co najwyżej pod 1850-70. Taki zakres odreagowania wynikał z przyjęcia założenia, iż mamy na razie do czynienia z korektą niższego rzędu.

Obecnie jednak uwzględniam najpierw podejście bądź pod górną bandę oporu 1790-820 (co miało miejsce we wtorek) lub nawet pod 1850–70, później cofnięcie i ewentualny ponowny ruch kursu na północ. Jednym z ciekawych celów takiego finalnego ruchu mogłoby być 1990-2000, gdzie znajduje się dodatkowo zniesienie 61,8% fali spadkowej rozpoczętej w marcu.

Notabene zniesienie 38,2% tej samej fali spadkowej występuje na poziomie 1865. Tak więc stanowi ono wzmocnienie oporu na D1 1850-70.

Jeśli rynek cofałby się mocniej już teraz – odbijając się w dół od górnej bandy oporu 1790- 1820 – rozważanym celem takiego cofnięcia mogłaby być strefa 1740- 50+. Tam bowiem znajduje się istotne wsparcie intra 1751-54 oraz połowa dużego białego korpusu dziennego z ostatniego piątku (okolica 1740).

Jeśli zaś rynek podszedłby najpierw pod 1850-70, a dopiero później się wycofywał, trzeba by zapewne brać pod uwagę – jako cel takiego cofnięcia – na przykład poziom ok. 1790, gdzie mamy dolną bandę bariery 1790–1820 i składający się na nią m.in. dołek 24 lutego (początek wojny).

Warto jeszcze dodać, że takie ewentualnie cofnięcie – po uprzednim zakończeniu pierwszej fali odbiciowej/wzrostowej – mogłoby przybrać typową strukturę trójfalową abc. Całe zaś potencjalne odbicie – składające się z dwóch fal wzrostowych i owego łącznika abc – też mogłoby mieć strukturę trójfalową.  Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!

Dzisiaj gracze współpracujący w ramach programu mentoringowego z autorem artykułu grali głównie na wzrosty.

Naszym pierwszym zagraniem był long brany w trakcie wybijania 1790- 93, z celami na 1799-801 i 1809-11, a przynajmniej 1805. Rynek faktycznie zrealizował obydwa cele i zatrzymał się na pewien czas w okolicach 1805-806.

Później zaś, w trakcie wybijania 1809-11 szukaliśmy jeszcze zagrania w kierunku 1822-25. Ten cel również został wypełniony przez rynek. Problemem w trakcie pierwszego zagrania mogło być jednak optymalne wejście, gdyż „cofka” po wybiciu 1790- 93 nie była zbyt głęboka i sięgnęła jedynie 1796.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Odreagowanie czy coś poważnego?

Kontrakty terminowe na WIG20 w piątek wykonały mocne odbicie. W tle pojawiły się informacje o możliwym uruchomieniu pieniędzy z Planu Odbudowy. Odbicie zostało doprowadzone prawie pod opór, będący wcześniej wsparciem, w postaci dołka z 24 lutego (początek wojny). To może przynieść zarówno wyraźne powiększenie tego odbicia, jak i próbę ograniczenia go do co najwyżej strefy 1850-70.

Ważne było też to, że na koniec sesji na fixingu nie udało się bykom obronić wspomnianego dołka z 24 lutego. Tym samym można mówić, że na interwale tygodniowym utworzyła się piąta fala w ramach struktury falowej, rozpoczętej w październiku ubiegłego roku. To zaś sugeruje, że na dłuższą metę czeka nas przynajmniej jeszcze jedna struktura 5-falowa o wymowie spadkowej.

Można przyjąć, że teraz albo mamy do czynienia z początkiem znaczącej korekty wzrostowej (sięgającej nawet 1990-2000, co wydaje się jednak przynajmniej na razie mało realne), dotyczącej owej wspomnianej wyżej większej struktury falowej, albo korekta ta dotyczy jedynie mniejszego ruchu spadkowego rozpoczętego w połowie kwietnia. W tej drugiej sytuacji rynek może jednak i tak próbować podchodzić nie tylko pod opór 1790-820 na D1, ale również pod 1850-70.

Ponadto, patrząc z perspektywy siatki zniesień Fibonacciego, ciekawym miejscem na większe odbicie jest poziom 1865-6, gdzie znajduje się zniesienie 38,2% całego spadku rozpoczętego w końcu marca. Zapewne odbicie w kierunku 1850-70 składałoby się z trzech fal i najpierw by doszło do cofnięcia spod 1784-1805. W okolicy 1805 znajduje się OB, a na 1784 zniesienie 23,6%. Na 1789 zaś – wskazywany wcześniej dołek z 24. lutego.

W przypadku szybkiej i wyraźnej ponownej poprawy sytuacji Niedźwiedzi (co może być aktualnie mniej prawdopodobne), gdyby przy tym doszło do wybicia w dól rejonu 1700 – bez uprzedniego wybijania 1784-1805 w górę –  można by się obawiać o ponowny atak Niedźwiedzi na ostatnie minima, albo o znaczne zbliżenie się do nich i tworzenie konsolidacji np. w formie flagi pro spadkowej. Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!

Można powiedzieć, że w czasie całej piątkowej sesji gracze współpracujący w ramach programu mentoringowego z autorem artykułu grali na wzrosty i kontynuację zwyżek.

Wchodzić w longa próbowaliśmy w trakcie wybijania oporu 1719-26 i węzła di Napolego (poziom 1728 –31). Celami były 1739- 43 i 1751- 54. Pierwszy cel został zaliczony szybko, drugi niezwykle wolno.

W trakcie ruchu braliśmy pod uwagę również podejście kursu pod 1763-66. Ostatecznie w drugiej części sesji również ten “target” został zaliczony przez rynek. W samej końcówce ryzyko gry na kontynuację zwyżek było już jednak większe. Ponadto po wybiciu 1763-66 nie było większych „cofek” ułatwiających wejście w trade kontynuacyjny.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Czy znajdzie się trampolina?

Kontrakty terminowe na WIG20 próbują się od piątku odbić mocniej od wsparcia 1690-720, wzmocnionego zniesieniem 61,8% na interwale dziennym i tygodniowym. Na razie mają z tym problem, ale nie można wykluczyć, że im się uda.

Precyzując, kurs kontraktów przetestował we wtorek rejon, w którym znajduje się zniesienie 61,8% (na poziomie 1714) całego odbicia od dołka COVID-owego z marca 2020 roku. Jeszcze dokładniej rzecz ujmując, podaż zepchnęła chwilowo kurs do wsparcia intra 1707-709, ale później nastąpiło odreagowanie, które przybrało formę powrotu notowań do wnętrza wybitej wcześniej na południe konsolidacji.

W ostatnich dniach bowiem generalnie mamy do czynienia z konsolidacją, której głównymi ograniczeniami są bariery intra 1719- 26 i 1751-54. Dopiero dynamiczne i mocne (wolumenowo) wybicie którejś z tych barier mogłoby doprowadzić albo do mocniejszego odreagowania (wybicie w górę), albo do zwiększonej presji na wsparcie na interwale dziennym 1690-1720.

W tym pierwszym przypadku moglibyśmy liczyć się z ponownym podejściem pod dołek z 24 lutego (1788) i ewentualnie walkę popytu z podażą w okolicy 1800, gdzie mamy do czynienia z OB na H1. Poziom ten położony jest przy tym w obrębie szerszego oporu na interwale dziennym 1790-1820+. Wyżej znajduje się bariera 1850-70.

W tym drugim – w razie wybicia 1690-720 w dół, co na razie jest mniej prawdopodobne  – przed kontraktami otworzyłaby się jeszcze spora przestrzeń do ruchu na południe, przynajmniej do ok. 1600+.  Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!

Wtorkowa sesja – dla graczy współpracujących w ramach programu mentoringowego z autorem artykułu – była całkiem niezła jeśli chodzi o możliwości zagrań. Zaczęliśmy od shorta z okolicy 1747-49 z celem na 1739-43 i 1731-33. W trakcie, gdy kurs schodził do tych celów, sugerowaliśmy możliwość ruchu niżej, w kierunku 1719-26. I tak faktycznie sprawy się potoczyły.

Później próbowaliśmy jeszcze kontynuacji shorta w stronę 1707-09 i 1694- 99, ale w tym wypadku tylko ten pierwszy cel został zrealizowany. W końcowej fazie sesji szukaliśmy z kolei z sukcesem – na „cofce” do 1739-43 – zagrania na S w stronę 1731-33 i do górnej bandy wsparcia 1719-26/27, chociaż tym razem trudno było na pewno graczom w pełni zrealizować zysk, gdyż ten ruch trwał prawie do końcowych minut sesji.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Czy 9 maja zatrzęsie rynkami?

Kontrakty terminowe na WIG20 w piątek – zanim na koniec sesji doszło do mocniejszego odbicia – najpierw spadały według scenariusza, o którym pisałem od dłuższego czasu. Braliśmy bowiem pod uwagę zejście kursu najpierw do ok.1745 (zasięg flagi na D1), a potem do 1710-20, gdzie górna banda wsparcia na interwale dziennym wypadała w okolicy 1720, a było ono wzmocnione przez zniesienie 61,8% całego odbicia wzrostowego od dołków z marca 2020 (początek COViD-u), na poziomie 1714.

Precyzując, rynek w piątek dotarł ostatecznie do wsparcia intradayowego położonego między poziomami 1719 a 1726. Później doszło do mocnego odbicia w kierunku oporu 1763-66/67. Miejsce to było nieprzypadkowe, gdyż tam wypadała równość korekt na interwale M15 i H1.

Obecnie – jeśli doszłoby do skutecznego wybicia w górę tego oporu – można by się spodziewać podchodzenia kursu pod poprzedni dołek na interwale dziennym w rejonie 1789, ustanowiony 24 lutego (na początku wojny). Okazało się, że już piątkowy fixing został ustanowiony właśnie tam.

Miejsce to jest wzmocnione ponadto przez zniesienie 50% ostatniej wyraźnie wyodrębnionej, małej fali spadkowej intra. W razie kontynuacji odbicia wzrostowego ważnym poziomem byłby też poziom 1805-10, gdzie znajduje się zniesienie 61,8% wspomnianej wyżej fali spadkowej i większe OB.

Poziom ten położony jest przy tym w obrębie szerszego oporu na interwale dziennym 1790-1820+. Wyżej znajduje się bariera 1850-70.

Pamiętajmy jednak też o tym, że dołki znajdują się w rejonie wsparcia na D1 1690-1720. Wspominam o nich m.in. z tego powodu, że 9 maja może być z punktu widzenia wydarzeń w Ukrainie istotnym dniem, będącym w stanie przynieść turbulencje na rynkach. Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!

Pierwsze z dwóch głównych piątkowych zagrań – podjęte przez graczy współpracujących w ramach programu mentoringowego z autorem artykułu – powstawało w dosyć nerwowych okolicznościach (gwałtowne ruchy na początku sesji), w trakcie wybijania 1763- 66 w dół, z celem na 1739-43+45. I z uwzględnieniem poziomu 1745 (zasięg flagi na D1), co okazało się trafne, bo tam nastąpiło pierwsze, choć tylko lokalne, odbicie.

Później, w trakcie wybicia w dół 1739-43 szukaliśmy zagrania skalpowego na spadki w stronę 1831-33, z opcją wydłużenia tego skalpa do 1719-26. Rynek zaliczył obydwa te cele.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Jak Fed wpłynie na nasz rynek?

Kontrakty terminowe na WIG20 w czasie poniedziałkowej sesji wybiły wsparcie na interwale dziennym 1850-70 i dotarły do wsparcia 1790-1820+. Po przetestowaniu tego ostatniego doszło do nieco większego odbicia i próby podejścia kursu pod wybitą wcześniej na południe barierę.

Odbicie miało miejsce już w samej końcówce poniedziałkowej sesji. W środę wieczorem rynki będą reagować na istotne posiedzenie Fedu, co też może wpłynąć na nasze kontrakty.

Gdyby doszło do odreagowania wzrostowego, to warto zwrócić uwagę na to, że równość korekt na interwale godzinowym wypada aktualnie w okolicy 1870, czyli de facto tam, gdzie mamy do czynienia z górną bandą oporu na interwale dziennym 1850-70.

Jeśli zaś podaż na naszym rynku poradzi sobie w najbliższych dniach ze wspomnianą na wstępie barierą 1790-1820+, w obrębie której wystąpiły w dołki z 24 lutego (początek wojny), to możemy brać pod uwagę na dłuższą metę zejście kursu w kierunku 1745, gdzie z kolei występuje zasięg minimalny flagi pro spadkowej na D1. Taką flagę możemy na tym interwale zidentyfikować.

Nieco niżej, w rejonie 1710-20 mamy do czynienia ze wsparciem wzmocnionym zniesieniem 61,8% całego odbicia od dołka COVID-owego z marca 2020. Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!

Poniedziałkowa sesja mocno korespondowała z sugestiami z planu przed sesyjnego dla graczy współpracujących w ramach programu mentoringowego z autorem artykułu.

Główną ideą tego planu było to, że rynek powinien ruszyć w kierunku wsparcia intra 1831-34, gdyż tam znajduje się zasięg wybicia z wcześniejszej konsolidacji, tworzącej się przez kilka dni między barierami1873- 75 a 1920-23. Tak faktycznie się stało i to w miarę szybko.

Na dłuższą metę – już w samej końcówce sesji – został zrealizowany cel, o którym też wspominaliśmy w ramach analizy sesji, a mianowicie 1822-24. Było to wsparcie intra, które leżało na górnej bandzie szerokiej zapory popytowej na D1: 1790 -1820 +.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Co wynika z kolejnego ataku podaży?

Kontrakty terminowe na WIG20 na początku tygodnia przebiły wsparcie na interwale dziennym 1930+-50+. Pomogły w tym spadki w sektorze bankowym, związane z propozycjami rządowymi pomocy kredytobiorcom, oraz zapowiedź zatrzymania przesyłu gazu do Polski przez Gazprom.

Na intradayu mieliśmy we wtorek do czynienia z realizacją zasięgu flagi pro spadkowej na M15, która tworzyła się od poniedziałku. Jednocześnie rynek dotarł do wsparcia na interwale dziennym 1900+-910+, położonego – można przyjąć – między 1904 a 1916.

Ważny wniosek, wypływający z takiego zachowania rynku – patrząc przez pryzmat interwału dziennego – jest taki: Rynek mimo dotarcia do w miarę mocnego wsparcia 1930+- 50+ (wzmocnionego dodatkowo zniesieniem 61,8% całego odbicia rozpoczętego 24 lutego oraz minimami dużego białego korpusu dziennego z 15 marca) nie zdołał się odbić na tyle zdecydowanie, żeby spróbować wykonać retest istotnej strefy oporu (wcześniej wsparcia ) w okolicy 1990-2000+.

To może oznaczać, że rynek obecnie jest na tyle słaby, iż wkrótce będzie atakował wsparcie 1850-70 i próbował schodzić nawet niżej, w kierunku dołków z początku wojny, położonych w rejonie 1788-824. A nawet być może – realizować flagę pro spadkową na interwale dziennym, która ma zasięg minimalny w okolicy 1745.

Z punktu widzenia byków jednak bardzo istotne będzie ewentualne bronienie dołków z 24 lutego, bo ich wybicie oznaczałoby 5-falową strukturę spadkową na D1, a co za tym idzie – kolejną w przyszłości. Obecnie pewnie jedynie przedwczesne zakończenie wojny mogłoby doprowadzić do jakiegoś zdecydowanego ruchu wzrostowego na zasadzie rajdu ulgi. Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!

W czasie wtorkowej sesji nasi gracze – współpracujący w ramach programu mentoringowego z autorem artykułu – próbowali w różnych momentach, niekiedy parokrotnie z podobnych poziomów, grać na spadki.

Najdłuższy ruch został „wyłapany” przez nas pod koniec sesji – w trakcie wybijania przez kurs wsparcia 1926-29. Szukaliśmy wtedy shorta w stronę 1912-13 (zasięg minimalny flagi na M15) i 1900-906. Jak się okazało, skutecznie.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Zachód dołącza się do spadków

Kontrakty terminowe na WIG20 co prawda w czasie piątkowej sesji nie spadały bardzo mocno i dynamicznie, jednak rynek systematycznie schodził niżej. Ostatecznie kurs znalazł się w strefie 1990 –2000, o której pisaliśmy od pewnego czasu jako jednym z głównych celów zniżek. W tym miejscu bowiem występuje równość dużych korekt na interwale dziennym.

Ponadto – patrząc przez pryzmat intradayu – w rejonie wsparcia intra 1987-93, na którym kurs się zatrzymał, można było wyznaczyć punkt, w którym występuje zależność 161,8% między falami spadkowymi na interwale M15.

Warto jednak przyjrzeć się całej bieżącej fali spadkowej intra pod kątem porównania jej długości do pierwszej fali spadkowej, która rozpoczęła się na poziomie 2206 w końcówce marca. Równość tych fal – jeśli przyjmiemy, że korekta między nimi zakończyła się na poziomie 2108 i miała charakter korekty pędzącej – występuje na poziomie ok. 1975.

Podsumowując, nie można wykluczyć, że rynek po ewentualnym małym odbiciu ruszy jeszcze w kierunku 1970+ i dopiero tam nastąpi próba mocniejszego odbicia.

Inna opcja to odbicie już teraz od równości dużych korekt na D1 (1990-2000). Mając jednak na uwadze mocne spadki na rynkach bazowych, trzeba przede wszystkim wskazać, że ewentualne wybicie zarówno 1990-2000, jak i 1970+, otworzyłoby drogę do 1930+-50+.   Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)