Kontrakty terminowe na WIG20 w piątek odbiły się od jedynie naruszonego w trakcie sesji wsparcia 2150-60+, co potwierdziło wagę stawianego przez nas wcześniej dylematu dotyczącego tego, czy rynek jest w stanie zejść niżej, w stronę 2100 i 2040-50, czy też będzie właśnie odbijał się od 2150-60+ i próbował na pewnym etapie wrócić do wcześniejszej konsolidacji nad 2190.
W przeddzień piątkowej sesji pisaliśmy o optymalnym zasięgu flagi intradayowej, który wypadał kilka pkt powyżej 2140. I faktycznie, zasięg ten został najpierw w praktyce zrealizowany w czasie piątkowej sesji, a dopiero potem doszło do mocniejszego odbicia w stronę 2190-94.
Tak więc rynek nie zdecydował się na realizację flagi o zasięgu 2100 na H4/ D1, tudzież podwójnego szczytu na tych samych interwałach o zasięgu ok. 2080. Okazało się, że opisywane przez nas dosyć dokładnie i „zachwalane” wsparcie 2150-60+ jest rzeczywiście mocną barierą popytową. Jego siła bierze się m.in. z tego, iż było ono budowane w oparciu o kilka dołków z początku 2017 roku oraz jest wzmocnione zniesieniem 50% całego ruchu wzrostowego z okresu dwóch lat: styczeń 2016 – styczeń 2018.
Przebieg końcówki piątkowej sesji oraz charakterystyka wzrostu tego dnia, jak również dzienne świece dołkowe, sugerują raczej pewne szanse wejścia kursu z powrotem do kilkumiesięcznej konsolidacji, która tworzyła się między 2190+ a 2330-40. Gdyby faktycznie tak się stało, że Byki będą w stanie na dłużej wepchnąć kurs powyżej 2190-2200, to możemy zacząć jeszcze mocniej brać pod uwagę koncepcję, o której wspominałem kilkakrotnie wcześniej:
„Patrząc znacznie szerzej, przez pryzmat interwału dziennego, można [ … ] założyć, że jeśli polityka we Włoszech nie będzie nadal źródłem emocjonalnych reakcji, to nasz rynek może próbować utrzymywać się nad wsparciem 2150-60+, a na dłuższą metę spróbować wyjść powyżej 2190 i tworzyć np. coś w rodzaju korekty pędzącej, łączącej spadki z początku roku z ich możliwą kontynuacją.”
Równość korekt w ramach koncepcji korekty pędzącej i 121 kształtowałaby się obecnie na poziomie około 2300.
Wydaje się, że kluczowe dla dalszego przebiegu sytuacji rynkowej będzie to, czy kurs zdoła mocniej się zakotwiczyć powyżej 2200, czy też będzie to chwilowa akcja Byków zakończona kolejną ich rejteradą. Wtedy mogłoby się okazać, że rynek jednak zacznie myśleć o realizacji flagi i podwójnego szczytu oraz o schodzeniu w stronę kluczowego wsparcia 2040-50.
W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w piątek braliśmy poważnie pod uwagę możliwość jedynie chwilowego zejścia kursu poniżej 2150 w stronę 2140. Tak się rzeczywiście stało.
Następnie próbowaliśmy kilkakrotnie grać na wzrosty w trakcie powiększającego się odbicia. Ze względu m.in. na dane dotyczące rynku pracy w USA i możliwe turbulencje kursu sugerowaliśmy kilka podejść do longa, a nie jedno dłuższe zagranie. Taka ostrożnościowa strategia się sprawdziła, acz niewątpliwie była trudniejsza do realizacji dla naszych czytelników. Możesz dołączyć na próbę!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)