Kontrakty terminowe na WIG20 w piątek zaskoczyły mocnym kontratakiem Byków, choć po amerykańskich danych z rynku pracy doszło do rejterady popytu. Można jednak przyjąć, że ta sesja była przejawem jego walki o korzystne z punktu widzenia Byków rozliczenie kontraktów w bieżącym tygodniu.
Mimo iż w czwartek można było uznać, że doszło do wybicia linii szyi podwójnego szczytu na interwałach H4 i D1 o zasiegu ok 2100, to jednak Byki na piątkowej sesji wróciły do gry. Na pewno nieco ułatwiło im to czwartkowe zamknięcie – jednak tylko 4 pkt poniżej linii szyi.
Obecnie – zamiast mówić cały czas o podwójnym szczycie – należy wspomieć o koncepcji alternatywej, w ramach której możemy identyfikować prowzrostową formację ABCD na wykresie dziennym z zasięgiem minimalnym ok. 2260.
Warto też zwrócić uwagę na fakt, iż ta formacja jest szkieletem pro-Byczej flagi (ozn. kolor brązowy) na D1 z zasięgiem 2295, w rejonie intradayowego oporu 2292-94. Ta bariera leży nb w pobliżu kluczowej strefy 2300-50.
Wydaje się jednak, że aby Byki faktycznie przejęły teraz inicjatywę, muszą pokonać opór 2229-33. Niedźwiedzie zaś, gdyby się przymierzały do ponownego wzięcia spraw w swoje ręce, musiałyby przełamać zdecydowanie na zamknięciu sesji nie tylko linię szyi podwójnego szczytu (2183), ale i strefę 2150-60 .
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)